https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27415824,kobiety-w-chirurgii-ja-nie-dam-rady-potrzymaj-mi-piwo-i.html#S.DT-K.C-B.1-L.1.duzy Kobiety w chirurgii. "Ja nie dam rady? Potrzymaj mi piwo i patrz" Ordynator nie przyjął mnie na specjalizację, bo "miejsce kobiet jest w domu". Zostawiłam 2,5 letnią córeczkę z mężem i nianią i przez 3 lata jeździłam do pracy 170 km na pięć dni w tygodniu Tak, nasikałam do zlewu Magdalena, 36 lat, chirurg ogólny Kilka tygodni temu młoda kobieta zapytała na fanpage’u mojego gabinetu: „Pan jest chirurg?". Oprócz nazwiska, które się nie odmienia, na fanpage’u jest również moje zdjęcie. Może wyglądam na faceta, nie wiem. Odpowiedziałam, że w naszym zespole nie ma mężczyzn. „A, to nie macie chirurga" – skwitowała. Inna sytuacja. Siedzę w gabinecie i słyszę dialog: „Dzień dobry, tata jest umówiony do doktora M.". Rejestratorka: „Do pani doktor M.". „Nie, do doktora M.". Rejestratorka: „U nas przyjmuje pani doktor M. i pani tata jest zapisany do niej". „A to w ogóle jest specjalista?". „Tak, pani doktor jest chirurgiem". Pani: „Tato! Chcesz iść do baby?". https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,25842437,koronawirus-ratownik-medyczny-jutro-skoncza-sie-maseczki-w.html Dziennik ratownika: Kolega zamieszkał dziś w pogotowiu, jego żona dostała psychozy. Boi się, że zarazi rodzinę Zgłosiliśmy zapotrzebowanie na 3 tysiące kombinezonów, dostaliśmy 48. I trzy małe paczuszki rękawiczek ochronnych. I trochę masek ochronnych, ale gorszego rodzaju. Wszystkiego na 12 godzin pracy Przez ponad dwa tygodnie codziennie rozmawiałem z lekarzem, grupą ratowników z karetek pogotowia i dyspozytorami medycznymi pracującymi w Lublinie i okolicach. PIĄTEK 13 MARCA. SANEPID NIE ODPOWIADA Siedem osób zakażonych na Lubelszczyźnie Dyspozytor: – To wszystko jest chore. Dziś jeszcze dochodzę do siebie po tym, co wczoraj przeżyłem na dziewiątkach. Jak się dzwoni na 112, to tam zgłoszenia rozdzielają na policyjne, do straży i medyczne, te ostatnie trafiają do nas, czyli do „dziewiątek”. Nie jest to za łatwa robota, bo w 112 jest duża rotacja, ludzie często z małym doświadczeniem, i często łączą nam pacjentów rozwścieczonych, że muszą jeszcze raz wszystko opowiadać. Mamy w Lublinie i okolicach 24 karetki, dwie z nich to K1 i K2, czyli koronawirusowe. Chłopaki z nich na polecenie sanepidu jeżdżą pobierać próbki od osób podejrzewanych o to, że mogą być plusami, potem wiozą je do laboratorium, wożą też plusowych pacjentów. I wczoraj było jakieś szaleństwo. Sześciu nas było na dyspozytorni, czterech odbierało zgłoszenia, dwóch wysyłało karetki. Trzeba było odbierać, wysyłać, dogadywać się z sanepidem i ze szpitalami. Nie nadążaliśmy. Pacjentka na kwarantannie miała duszności, wysłaliśmy ją do Puław, lekarz stamtąd dzwoni, że są od trzech godzin szpitalem zakaźnym, dla pacjentów plusowych, o czym wojewoda zapomniał powiadomić dyspozytornię medyczną. Karetka zawraca, jedzie do innego szpitala w Lublinie, tam nie chcą przyjąć, bo pacjentka może być zakażona, więc do innego, tam uznali, że jednak nie jest zakażona, więc pacjentkę odwieźliśmy z powrotem do tego poprzedniego. https://wyborcza.pl/7,82983,27431551,gowin-nie-zartuje-morawiecki-probuje-ratowac-polski-lad-i-szuka.html#a=190&c=8000 Gowin nie żartuje. Morawiecki próbuje ratować "Polski ład" i szuka kontaktu z opozycją - Gdybyśmy teraz opuścili koalicję, doszłoby do podziału w Porozumieniu. Pięcioro posłów było już dogadanych z PiS - słyszymy od gowinowców. Do decydującego starcia dojdzie jesienią. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz W weekend Porozumienie postawiło Prawu i Sprawiedliwości ultimatum. Zostanie w koalicji pod warunkiem, że PiS wycofa się z ustawy anty-TVN, faktycznej podwyżki podatków dla przedsiębiorców i obciążeń dla samorządów. Wniosek o opuszczenie obozu Zjednoczonej Prawicy nie był głosowany. - Jeśli mamy odchodzić, to w świetle jupiterów, a nie wtedy, gdy Polacy są na plażach - mówi nam jeden z polityków partii. Sytuację komplikują podziały wewnętrzne. Jeszcze przed posiedzeniem zarządu w kuluarach krążyły informacje, że pięcioro polityków Porozumienia, z wiceprezesem partii Marcinem Ociepą na czele, w momencie ogłoszenia końca koalicji opuści szeregi ugrupowania. Według naszych informacji wiceszef MON był jednym z polityków, którzy sprzeciwili się ultimatum. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki Czytaj także: Terlecki o TVN: "jakaś stacyjka". Lekceważy ostrzeżenia amerykańskich senatorów Do PiS dotarło, że Jarosław Gowin nie żartuje. - Znamy ich stanowisko i będziemy zmierzać do jakichś uzgodnień - napisał szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. To wyraźna zmiana tonu. Jeszcze w czwartek Ryszard Terlecki sobie kpił. - A gdzie miałby odejść Gowin? Do PSL-u? - mówił w zeszłym tygodniu. Opozycja jest przekonana, że tym razem to nie są gry koalicyjne, ale poważne starcie. Nie zamierza kopać wicepremiera po kostkach. - Nie chcę być rzecznikiem wicepremiera, ale wygląda na to, że postawił pryncypialnie ważne dla Polaków sprawy, jak podatki i budowa monopolu rządowego w mediach - komentuje rzecznik KO Jan Grabiec. W podobnym tonie wypowiada się PSL. - Jarosław Gowin powiedział Kaczyńskiemu non possumus. Tej władzy niedługo nie będzie i Gowin to wie. Musi szukać kogoś, z kim jest w stanie współpracować - przekonuje Miłosz Motyka, rzecznik ludowców. W obozie władzy rosną obawy, że sztandarowy program PiS "Polski ład" jest zagrożony. Miał być gwarancją wygranej PiS w 2023 roku. Według naszych nieoficjalnych informacji otoczenie premiera sonduje ludowców, czy są skłonni się spotkać z Mateuszem Morawieckim w sprawie podatków. Pukają też do Lewicy. Ta na razie zapowiada, że podwyżki podatków nie poprze. Ale to wstępna deklaracja. Partia Razem czeka na rządowe projekty. Wtedy zapadną ostateczne decyzje.